Geoblog.pl    olaola    Podróże    Wypad na Węgry 02-04.01.2015    Po dotarciu na nocleg
Zwiń mapę
2015
02
sty

Po dotarciu na nocleg

 
Węgry
Węgry, Szarvaskő
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 205 km
 
Dotarliśmy na miejsce jako pierwsi z naszej paczki (trzy auta wyruszały jeszcze z Krakowa) więc na nas spadło odebranie klucza do domku od właściciela i ustalenie daty płatności za pobyt. Całe szczęście, że facet jako tako mówił po angielsku bo inaczej to chyba dogadywalibyśmy się na migi, bo niemieckiego ni w ząb nie umiał... Cena za wynajęcie całego domku na 2 noce wynosiła 160€ (+1,20€ podatek klimatyczny os./dzień). Pozwolił nam zapłacić w dzień wyjazdu, ale musiałam mu za to oddać swoje prawo jazdy albo dowód. Wybrałam prawo jazdy, bo mąż zadeklarował, że będzie kierowcą.
Mieliśmy szczęście, że dojechaliśmy na miejsce jeszcze przed zmrokiem, bo na jezdni już o godz. 17 był lód. W oczekiwaniu na przyjazd znajomych poszliśmy (a raczej poślizgaliśmy się) do centrum wioski, żeby zorientować się czy coś ciekawego jest w okolicy (wieża widokowa, kościół, ruiny zamku). Dziwiliśmy się, że Węgrzy nie posypali chodników ani jezdni piaskiem... Oczywiście długo na skutki takich warunków nie musieliśmy czekać. Dostaliśmy telefon, że jeden znajomy rozbił sobie o słupek światło i nadkole, a drugi po 30 min męki cudem wyjechał z rowu do którego go zniosło na zakręcie... Zamiast na godz. 20 dojechali do nas po godz. 24. Mieliśmy nadzieję, że następny dzień bardziej będzie sprzyjał jeździe, bo planowaliśmy pojechać do Egeru.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
 
zwiedziła 4.5% świata (9 państw)
Zasoby: 83 wpisy83 9 komentarzy9 237 zdjęć237 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
02.01.2015 - 08.01.2015
 
 
18.09.2014 - 27.09.2014
 
 
18.04.2014 - 27.04.2014